Challenge w sieci
20 stycznia 2020
Wyzwania nie są pojęciem nowym, ale w ostatnich latach zyskały na popularności. Na czym polegają? Co sprawia, że użytkownicy decydują się wziąć w nich udział? Czy można stwierdzić, że są czymś złym?
Większość z nas lubi rywalizację. To chęć sprawdzenia się, szukanie odpowiedzi „czy dam radę to zrobić?”. Kiedyś tego typu zachowania pojawiały się w zamkniętych grupach, wśród znajomych w szkole, na osiedlu, w rodzinie itp. Dzięki dostępowi do internetu mamy możliwość komunikowania się z ludźmi z całego świata, a tym samym wyzwania podejmują nie tylko znajomi, ale też osoby, które na co dzień się nie spotykają, a czasem nie znają.
W sieci można znaleźć różne typy wyzwań, od niewinnej zabawy, np. w opublikowanie zdjęcia z dzieciństwa, przeczytanie kilku książek w określonym czasie, przez wyzwania powiązane z akcjami charytatywnymi, po niebezpieczne wyzwania zagrażające zdrowiu a nawet życiu uczestników. Aby zostać uczestnikiem internetowego challengu należy zrealizować zadanie oraz udowodnić to poprzez relację fotograficzną lub nagranie video z podjętej próby. Potem wystarczy wrzucić ją do sieci i oznaczyć odpowiednim tagiem, czyli hasłem przypisanym do danego wyzwania. Następnie możemy obserwować reakcje oglądających, wyrażane poprzez lajki lub komentarze.
Co nas motywuje do wzięcia udziału w wyzwaniu? Może to być np. chęć dołączenia do danej społeczności czy udziału w czymś popularnym lub wręcz globalnym. Należy jednak pamiętać, że dzieci czy młodzież pojmują świat inaczej niż dorośli. Młode osoby, szczególnie te o niskim poczuciu własnej wartości, poprzez udział w challengu zazwyczaj chcą pokazać, że są odważne i zasługują na akceptację rówieśników. Wyzwania traktują jako przepustkę do niedostępnego wcześniej grona znajomych. Dzieci często podchodzą bezkrytycznie do zadań w wyzwaniach, a te potrafią być dla nich niebezpieczne.
Czy challenge to coś nieodpowiedniego bądź złego? Nie zawsze. Często wyzwania wykorzystywane są do promowania odpowiednich postaw lub zachowań. Mogą poruszać ważne problemy społeczne. Problemem są challenge zagrażające zdrowiu i życiu. Im młodsza, bądź niedojrzała emocjonalnie osoba trafi na takie wyzwanie, tym ryzyko przykrych konsekwencji wzrasta.
Warto zwrócić uwagę na rolę mediów w szerzeniu popularności challengów. Im więcej się mówi o danym wyzwaniu, tym staje się ono ciekawsze, popularniejsze. Często nieprawdziwe, bądź niesprawdzone informacje, mogą wykreować realne zagrożenie. Tak było np. w przypadku „niebieskiego wieloryba”
W 2017 r. media zaczęły pisać o tzw. „grze internetowej”, która dotarła do Polski z Rosji i zagrażała naszym dzieciom. Według medialnych relacji polegała na wykonaniu 50 zadań w ciągu 50 dni. Każde z nich należało udokumentować i przesłać swojemu opiekunowi w grze. Wśród nich znajdowały się m.in. takie jak: oglądanie horrorów, psychodelicznych nagrań, izolacja, okaleczanie się. Ostatnim zadaniem była próba samobójcza. Uczestnikami mieli być nastolatkowie, osoby podatne na wpływy, którymi można manipulować. Według doniesień mediów, w Rosji miało dojść do przypadków prób samobójczych związanych z tym zjawiskiem. Podobne informacje pojawiły się w Polsce. Polskie media skopiowały wiadomość z angielskiego tabloidu, niestety prawie nikt nie sprawdzał źródeł. Portale bezkrytycznie kopiowały informacje i nakręcały sensację.
To dopiero medialny szum wokół tematu zebrał swoje żniwo. Dzieci i młodzież wymieniały się informacjami o kolejnych strasznych wyzwaniach, a także o rzekomych ofiarach, które ich nie wykonały. Odnotowano wśród dzieci przypadki samookaleczenia, jednak policja nie potwierdziła rzeczywistego wpływu internetowego challengu na samobójstwa wśród dzieci.
Temat „niebieskiego wieloryba” przez kilka tygodni był tematem numer jeden. Bez wątpienia internet odnotował takie zjawisko, jednak gdyby nie media nie zyskałby takiej popularności.
Problem polegał na braku świadomości i nieprecyzyjnych komunikatach, w których rodzice czy nauczyciele często słyszeli o grze internetowej mylonej z grą on-line. Padały pytania czemu tej gry nie wycofano ze sprzedaży skoro jest niebezpieczna? Dlaczego nie można jej zablokować na komputerze? Niestety nie precyzowano, że chodzi o zjawisko społeczne, a internet jest tylko nowym nośnikiem pozwalającym na praktycznie nieograniczone kontakty międzyludzkie. Realne zagrożenie zostało wykreowane. Podobnie było z „Ognistą Wróżką” czy „Laleczką Momo”.
„Niebieski wieloryb”, „Ognista Wróżka” i im podobne to rodzaje legend miejskich. Z takimi legendami spotykali się już nasi dziadkowie, kiedy nie było dostępu do internetu. Przykładem może być „czarna wołga”, która elektryzowała społeczeństwo w latach 60 i 70tych XX wieku. Wg przekazywanych opowieści po Polsce kursowała czarna limuzyna porywająca małe dzieci.
Nie powinniśmy bezkrytycznie podchodzić do informacji, które znajdziemy w internecie. Tzw. fake newsy to plaga naszych czasów.
Przykłady różnych wyzwań, które możecie znaleźć w sieci (pozytywnych i tych niebezpiecznych):
Offline Challenge
Próba bycia offline. Nie korzystanie w tym czasie z ze smartfona i mediów społecznościowych. Wyzwanie zwraca naszą uwagę na coraz większy problem nałogowego korzystania z internetu, m.in. przez dzieci i młodzież. Badania konsumenckie UKE potwierdzają, że prawie 90% dzieci w wieku 7-15 lat regularnie korzysta z internetu. NASK przeprowadził badanie „Nastolatki 3.0”, z którego wynika, że ponad 93% dzieci w wieku 13-17 lat jest dostępnych online przez cały czas.
Trashtag Challenge
Wyzwanie dotyczy ratowania środowiska i posprzątania po innych. Należy znaleźć zanieczyszczone czy zaśmiecone miejsce i zrobić mu zdjęcie. Zadaniem uczestnika jest uporządkowanie go. Drugie zdjęcie ma przedstawiać efekt naszej pracy. Challenge promuje postawy ekologiczne i zwraca uwagę na problem śmiecenia.
Ice Bucket Challenge
Wyzwanie polega na oblaniu się wiadrem lodowatej wody i nominowaniu kolejnych osób, które mają to zrobić oraz wpłacić pieniądze na pomoc chorym na ALS, czyli stwardnienie zanikowe boczne. W wyzwaniu wzięły udział setki tysięcy ludzi, w tym celebryci i ludzie polityki.
Cinnamon Challenge
Cynamon kojarzy się większości z nas z czymś przyjemnym. W końcu to całkiem smaczny dodatek np. do deserów czy kawy. Wyzwanie polega na połknięciu jednej łyżki cynamonu i nie popijania przez minutę. Wydaje się to łatwe i bezpieczne? Rzeczywistość jest zupełnie inna. Osoba, która bierze udział w takim wyzwaniu szybko zaczyna się krztusić. Teoretycznie niegroźna zabawa może doprowadzić do problemów z oddychaniem lub zadławienia.
Salt and Ice Challenge
Osoba biorąca udział w wyzwaniu musi posypać sobie solą rękę a następnie przyłożyć do niej lód. Liczony jest czas jaki uda się jej wytrzymać. Takie połączenie powoduje, że temperatura drastycznie spada, zachodzi reakcja i w efekcie na skórze pojawia się poparzenie.
Hot Water Challenge
To niebezpieczne wyzwanie doczekało się już nawet swoich odmian. W jednej z nich należy się polać wrzątkiem samodzielnie lub poprosić o to kogoś znajomego. W innej trzeba wypić wrzątek przez słomkę. Oczywiście wszystko to należy nagrać.
Tide Pods Challenge
Wyzwanie polega na zjedzeniu kapsułek do prania, choć w ich składzie znajdują się toksyczne substancje.
Zachowajmy rozsądek i nie bierzmy udziału w wyzwaniach, które są niebezpieczne. Bądźmy czujni i poświęcajmy jak najwięcej uwagi dzieciom. Rozmawiajmy z nimi i uczmy je, jak zachowywać się bezpiecznie i odpowiedzialnie.